czwartek, 8 lutego 2018

"Nie sądziłam,że uczucia mogą rozwijać się z taką prędkością..."


L.A.Casey słynie z tego,że do swoich powieści z serii "Bracia Slater"dopisuje nowelki.Po"Dominicu" była"Bronagh" i tak po"Alecu" mamy"Keele".

Keela Daley nie potrafi uwolnić się od wydarzeń z przeszłości.Stara się nie wracać do tego co było i pragnie skupić się na przeprowadzce i życiu u boku narzeczonego.Jednak już od roku nawiedzają ją sny,które burzą jej spokój.

Keela nie czuje się pewna swoich decyzji,boi się że miłość jaką darzy Aleca może nie wystarczyć,aby ich życie było w pełni szczęśliwe.
Dziewczynę przeraża to jak szybko toczy się jej życie.Po roku związku jej życie się zmienia.Alec nie licząc się z jej zdaniem kupuje dom i pragnie założyć rodzinę.Keelę martwi tempo w jakim to wszystko postępuje.Życie u boku jednego z braci Slater jest trudne i chyba to wszystko zaczyna ją przerastać.

"Gdy poprosił mnie o rękę,znaliśmy się od dwóch tygodni.Zakochała się w nim szybko i mocno.Nie sądziłam,że uczucia mogą rozwijać się z taką prędkością,ale tak się stało i moja zgoda na jego oświadczyny była związana z tym,że prawie straciłam go przez Marco i przez tę całą chorą sytuację."

Alec Slater kocha swoją dziewczynę,lubi ją zaskakiwać.Niestety nie przewidział,że w dniu przeprowadzki wszystko może się posypać.A długo wyczekiwany przez niego dzień może okazać się porażką.
"Keela" to nowelka w której bardzo wiele się dzieje.Autorka przyzwyczaiła nas do tego,że tempo występujących po sobie wydarzeń jest ekspresowe.W tej książce nie obejdzie się bez dramatów,podejmowania trudnych decyzji i niespodzianek jakich dostarczy im los.
Po raz kolejny spotykamy się ze wszystkimi braćmi a autorka wprowadza nas do kolejnej powieści z serii,gdzie poznamy losy Kane'a.

Muszę przyznać,że dzięki tej książce jeszcze bardziej polubiłam tę parę.Po"Dominicu" i "Bronagh" to właśnie oni stali się moimi ulubieńcami.L.A.Casey pokazała nam,że miłość potrafi wiele zmienić w naszym życiu.Mamy okazję lepiej zrozumieć zachowanie poszczególnych bohaterów."Keela"sprawia,że z jeszcze większą niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych części "Braci Slater".Autorka nie pożałowała nam dramatów,jednak ta książka nie pasowałaby do reszty gdyby nie one.

Jeżeli czytaliście "Aleca" koniecznie musicie sięgnąć po "Keele"!

Wydawnictwo Kobiece


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fallen Crest.Akademia -Tijan